|
Kotarz - Beskid Śląski | ||
|
|||
Szczegóły GeoŚcieżki | |||
Mentor (?)MentorMentor to osoba, która zarejestrowała GeoŚcieżkę w systemie | R-Sol | ||
Zdobyta | 38 razy | ||
Punktacja | 89.035 punktów | ||
Liczba skrzynek | 11 (0 / 0 / 0) | ||
% skrzynek wymagany do zaliczenia GeoŚcieżki (WIS) | 90% ( Skrzynki) | ||
Typ GeoŚcieżki | Krajoznawcza | ||
Data publikacji | 05-10-2020 | ||
Założyciele | brajan74, R-Sol, karwdo, WRÓBEL., Bartek111 | ||
Opis GeoŚcieżki |
Geościeżka to propozycja wycieczki z wygodnego parkingu w Brennej Bukowej. Ścieżka wiedzie mniej uczęszczanymi rejonami Beskidu Śląskiego, gdzie nie spotkamy tłumu turystów jak na Skrzycznym, Czantorii czy Baraniej Górze. Sam szlak jest stosunkowo łatwy i w większości terenem zalesionym, jednakże po drodze mijamy kilka polan i ciekawych miejsc widokowych. W najwyższym punkcie osiągamy szczyt Kotarza z sezonowym bufetem, ołtarzem polowym i wiatą turystyczną. W ramach ścieżki odwiedzimy też Halę Jaworową – jedną z najpiękniejszych w całych Beskidach.
Trasa zamyka się pętlą około 14 km i wraz z przerwami na kesze, jakiś posiłek i podziwianie widoczków zajmuje od 4 do 6 godzin. Zaczynamy i kończymy na parkingu przy keszu „Brenna Bukowa”. Kierunek dowolny, choć wydaje się, że lepiej zacząć od strony wschodniej, gdyż zawsze łatwiej jest bez znakowanego szlaku schodzić. ( Od Hali Jaworowej do Brennej nie ma znakowanego szlaku). Tak też skonstruowany jest przewodnik, który może być przydatny w poszukiwaniu kolejnych skrzynek od 1 do 11. Polecamy zgrać go sobie lub wydrukować, aby był z nami cały czas dostępny w trasie.
Staraliśmy się, aby kesze były łatwe do znalezienia. Tam gdzie mogły by być problemy daliśmy jednoznaczne spojlery. W przypadku stwierdzenia braku jakiejś skrzynki prosimy o jej reaktywację i odpowiedni komentarz w logu.
Dziękuję całej ekipie 20 edycji www.góry.oc za pomoc w zakładaniu projektu.
Zapraszamy w góry!
Przewodnik: Kotarz – Beskid Śląski
Naszą trasę zaczynamy na parkingu w Brennej Bukowej – części wsi Brenna znajdującej się w górnej części doliny Brennicy. Nie powinno być problemów z zaparkowaniem samochodu – jest tu miejsce na prawie setkę pojazdów. Tuż obok znajduje się stara klimatyczna „Karczma pod Skalicą”, gdzie można napić się kawy czy coś zjeść. W pobliżu karczmy warto zwrócić uwagę na starą maszynę rolniczą, keszerom szczególnie polecamy zajrzeć pod nią.
Z parkingu kierujemy się ulicą Melchiora Grodzieckiego w górę potoku…
… Po około 400 metrach mijamy kolejny parking i przystanek autobusowy. Tutaj zaczyna się żółty szlak prowadzący przez przełęcz Karkoszczonkę do Szczyrku Biłej. Idziemy dalej w górę doliny i po chwili dochodzimy do rozejścia dróg: w prawo ulica prowadzi do przysiółku Węgierski. Żółty szlak skręca w lewo, my również. Teraz już wyłącznie lasem wygodną asfaltową dróżką, cały czas wzdłuż potoku Brennica powoli zaczynamy zyskiwać wysokość. Po 15 minutach marszu po prawej stronie mijamy kapliczkę z figurą Najświętszej Marii Panny. Warto się tu zatrzymać na parę chwil. Poszukiwaczom skarbów proponujemy udać się wprost za kapliczkę i odnaleźć przymocowany do dużego drzewa nietypowy wydłużony przedmiot z otworami. Wydobycie skarbu zajmie dobrą chwilę lub nawet dwie, więc dla rodziny i przyjaciół będzie czas na wytchnienie przed czekającym nas mozolniejszym podejściem…
…Chwilę za kapliczką droga ostro skręca na północ wychodząc na polanę wykorzystywaną do zwózki drewna. Tu kończy się asfalt i zaczyna strome, krótkie podejście na przełęcz Karkoszczonka . Po wyjściu z lasu znajdujemy się na małej polanie z ciekawym widokiem. Siodło o wysokości 729 m n.p.m. rozdziela szczyty Trzech Kopców i Beskidu. Tuż poniżej ulokowane jest prywatne schronisko „Chata Wuja Toma” z barem i możliwością noclegu. Na przełęczy rośnie dostojny buk, na którym znajduje się urocza kapliczka. Tuż nad nim, po lewej stronie drogi jest pień, a za nim kłoda z kamieniem - warto sprawdzić, co jest za nim. Z przełęczy kierujemy się na południe za znakami czerwonymi w kierunku przeł. Salmopolskiej…
…Już na samym początku musimy być uważni, gdyż szeroki trakt wiedzie na szczyt Beskidu, a nasza trasa zgodnie z czerwonymi znakami skręca w prawo i mija szczyt od zachodniej strony. Jest to jeden z ładniejszych odcinków naszej wycieczki. Wąska ścieżka wije się po zboczu wśród zarośli bukowych, po prawej rozpościerają się świetne widoki na całą dolinę Brennicy. Po kilkunastu minutach przekraczamy niewielki strumień. Warto tu zatrzymać się na moment, gdyż jest to jedyna woda na naszej trasie. Tuż nad ścieżką, przed przekroczeniem strumyczka, jest stary pień po ściętym dużym drzewie, a pod nim nietypowy kamień – warto się przyjrzeć…
…Kontynuujemy drogę trawersem. Po chwili wychodzimy na rozdroże nad przysiółkiem Migdalskie. Są tutaj tablice ze szlakami. W lewo można dojść na szczyt Beskidu, my skręcamy w prawo i dalej czerwonymi znakami pniemy się delikatnie w górę, aby po chwili zejść na niewielkie siodło z urokliwą polanką. Jest to idealne miejsce na krótki odpoczynek. Można z bliska podziwiać dwa smukłe świerki, tylko należy uważać na jeżyny. Ten z tyłu kryje w sobie niespodziankę. Po odpoczynku ruszamy dalej…
…Przed nami najstromsze podejście. Mamy do pokonania 130 m podejścia w pionie, na stosunkowo krótkim odcinku. Nagrodą za wysiłek jest szczyt Hyrca 929 m n.p.m. Niegdyś funkcjonowały tu wyciągi narciarskie z Brennej, aktualnie jednak wyglądają na nieczynne. Ostatnimi laty pojawiły się plany budowy w tym rejonie dużego ośrodka narciarskiego, który miał połączyć Brenną ze Szczyrkiem. Na szczęście ochrona przyrody tym razem wygrała z komercją i plany zostały odrzucone. Sam szczyt znajduje się tuż przy szlaku po jego lewej stronie, za szczytem zaś wśród innych drzew ciekawa jest jodła położona najbliżej wierzchołka. Nasza trasa prowadzi na południowy-zachód ciągle czerwonym szlakiem…
… Idziemy cały czas grzbietem już całkiem łagodnie. Po obu stronach szlaku pojawiają nam się ciekawe widoki na masyw Skrzycznego po lewej i otoczenie doliny potoku Węgierski po prawej. Po około 30 minutach osiągamy Kotarz 974 m n.p.m.. To najwyższy szczyt na naszej trasie, będący również najwyższym wzniesieniem pomiędzy przeł. Karkoszczonka, a przeł. Salmopolską. Szczyt wznosi się nad Szczyrkiem Soliskiem, a jego stoki opadające ku dolinie Żylicy zajęte są przez polany z doskonałym widokiem na masyw Skrzycznego. Zbocza zachodnie wzniesienia, stanowiące obszar źródliskowy potoku Hołcyna – porośnięte bukowo-świerkowym lasem – są kamieniste, pokryte licznymi rumowiskami i rozpadlinami skalnymi. Na grzbiecie Kotarza znajdują się dwie rozległe polany zaczynające się od samego szczytu. Polany te stanowiły w przeszłości żywy przez kilka wieków ośrodek szałaśnictwa. „Szałas Kotarz” w Brennej wzmiankowany był już w 1689 r. W latach 70. i 80. XX w. jego tradycje kontynuowała duża eksperymentalna owczarnia, należąca do ówczesnego Zakładu Doświadczalnego Instytutu Zootechniki PAN. W dolnej, zachodniej części drugiej z wymienionych polan znajdują się zabudowania należącego do Brennej przysiółka Kotarz; w ostatnich latach osiedle to rozrasta się na skutek budowy domków letniskowych, które wkroczyły już na sam grzbiet ramienia Kotarza. Nazwa „Kotarz” jest często spotykaną w polskich Beskidach pamiątką po dawnych tradycjach pasterskich tego rejonu: oznacza ona miejsce, w którym owce, wypędzane wiosną na górskie pastwiska, wydawały na świat młode, czyli „kociły się”. Na szczycie znajduje się ołtarz papieski, bar sezonowy oraz nowo wybudowana wiata turystyczna. Jeśli ktoś nie jest jeszcze bardzo zmęczony to po prawej stronie wychodząc z wiaty, tuż przy niej, jest trochę okazów fliszu karpackiego, które pod sobą kryją kolejną keszerską ciekawostkę. Ze szczytu schodzimy krótko czerwonym szlakiem zachowując dotychczasowy kierunek marszu…
… Uwaga! Po około 200 m mamy rozejście szlaków „Pod Kotarzem”. Czerwone znaki idą dalej prosto w kierunku przełęczy Salmopolskiej. My skręcamy w prawo za znakami niebieskimi. Teraz czeka nas najbardziej widowiskowy odcinek. Wąska ścieżka wije się pośród bardzo ciekawych głazowisk. Już na samym początku po prawej stronie przechodzimy obok wielkiego bloku skalnego przypominającego księżyc. Keszerzy będą wiedzieli , żeby podejść pod samą skałkę. Idąc dalej , po chwili ścieżka prostuje się…
…i za chwilę znaki niebieskie sprowadzają w lewo w dół. Tutaj należy zachować szczególną uwagę! Nasza trasa wiedzie bowiem dalej prosto i po kilkudziesięciu metrach wychodzimy na przepiękną, olbrzymią Halę Jaworową. Miejsce jest po prostu bajkowe, dla mnie osobiście zdecydowanie najładniejsza hala Beskidu Śląskiego. Ogromna połać traw ozdobiona pomnikowymi bukami, z szałasem pasterskim i cudownymi widokami tworzą niesamowity klimat. Można tu poczuć się jak na bieszczadzkiej połoninie. Proponujemy tak rozplanować czas wycieczki, aby był tu czas na odpoczynek, podziwianie widoków i ładowanie akumulatorów. Najlepszym do tego miejscem będzie mała ławeczka przy wielkim buku z rzeźbioną figurką Chrystusa , na samym środku hali. W korzeniach, bezpośrednio pod kapliczką można coś znaleźć. Bogate walory przyrodnicze i widokowe warunkują powrót w to miejsce pasterstwa. W latach 80. wypasano tutaj stado ok. 350 owiec. Aktualnie funkcjonuje tutaj współczesna kolyba. Bardzo prosta konstrukcja zbliżona do szopy. Odeskowany pionowo obiekt przykryty jest dachem dwuspadowym o poszyciu z desek. Niezależnie od czasu tu spędzonego z żalem opuszczamy to wspaniałe miejsce i idziemy nieznakowaną ścieżką grzbietem hali, w kierunku północno-zachodnim…
…Na samym końcu hali, na granicy lasu skręcamy w prawo i drogą grzbietową schodzimy ostro w dół. Po pokonaniu kilometra dochodzimy do kolejnego miejsca z przepięknymi widokami, to Polana Gronik. Warto zatrzymać się na samym jej początku i spojrzeć w lewo pomiędzy pnie dużego buka, jedynego po tej stronie scieżki. Wracając na drogę przed nami polany wykorzystywane w zimie przez ośrodek narciarski Bernna Węgierski. Na wprost świetny widok na masyw Klimczoka i Trzech Kopców…
…Polaną, wzdłuż wyciągu schodzimy na północ, aż do zabudowań przysiółka Kisiałka Wyżnia, mijamy je i coraz wygodniejszą drogą dość mocno tracimy wysokość. Za ostrym zakrętem w lewo przechodzimy koło podpór następnego , nieczynnego już od dawna wyciągu. Tutaj przy końcu polanki pomiędzy jedną z tych podpór, a drewnianą drabiną na jedno z drzew znajdują się dwa duże świerki. Można wejść między nie i czegoś poszukać. Jak już znajdziemy to nadal dość stromo schodzimy do przysiółka Kisiałka Niżna i stąd już betonową drogą pośród domków letniskowych i zabudowań gospodarczych docieramy w dolinę, by idąc dalej wzdłuż potoku Nostrożny po kilkuset metrach minąć most na Brennicy. Tu skręcamy główną ulicą w górę i dochodzimy do parkingu, z którego zaczynaliśmy naszą wycieczkę.
Skrzynki w ramach GeoŚcieżki Kotarz - Beskid Śląski |
|
Opinie i komentarze |