Pomimo, że dzisiaj Mamczyna Góra jest dość mocno zapomniana, dawniej było to miejsce bardzo ważne i doceniane. Podobno w czasach średniowiecznych odbywały się tutaj turnieje rycerskie. Jeden z chełmskich książąt organizował tu turnieje ku czci swojej matki. Było ich tak wiele i odbywały się tak często, że miejscowa ludność zaczęła nazywać je mamczynymi turniejami, z biegiem czasu nazwa ewoluowała i stała się określeniem całego wzniesienia, podobno stąd dziś mamy Mamczyną Górę.
Istnieje jeszcze jedna legenda podchodząca do nazwy góry z zupełnie innej perspektywy. Otóż niektórzy mieszkańcy Wojsławic są święcie przekonani, że na wzniesieniu stał kiedyś duży sierociniec. Podobno opiekę nad dziećmi sprawowały w nim zakonnice. Najstarsi twierdzą nawet, że po wojnie dało się znaleźć pozostałości po budynku na górze. Najdziwniejsze i najciekawsze jest to, że nie istnieją żadne historyczne dowody na to, że gdziekolwiek w okolicy funkcjonował sierociniec, nie ma też dowodów, że jakikolwiek budynek stał w tym miejscu. W dokumentach nie ma również słowa o zakonnicach w tym regionie. Mimo tych nieścisłości część ludzi wierzy, że sierociniec na górze funkcjonował, a nazwa góry wzięła się od niańczenia, tudzież mamczenia dzieci.
Góra do dziś budzi wiele kontrowersji. Okoliczni mieszkańcy twierdzą bowiem, że głęboko pod ziemią znajdują się bogate złoża minerałów. Prowadzone w tym miejscu badania wykluczyły taką możliwość, ale wiara jest silniejsza niż nauka i legenda nie ginie, ba nawet się rozrasta. Otóż według najnowszych wersji legendy na szczycie Mamczynej Góry w czasie równonocy rosną lecznicze zioła. Kto wie, może kiedyś przy keszu ktoś znajdzie kwiat paproci :)
Co do kesza:
Bizon tube w większym maskowaniu z łamigłówką. Trzeba użyć trochę siły, ale najpierw pomyśl o co chodzi.